Go down
Rick O'Shea
Rick O'Shea
https://final-atonement.forumpolish.com/t162-kr-ricky-o-shea#379https://final-atonement.forumpolish.com/t160-rick-o-shea#368

Rick O'Shea Empty Rick O'Shea

Czw Maj 03, 2018 12:15 am
Imię: Rick
   Nazwisko: O'Shea
   Wiek: 33
   Płeć: mężczyzna
   Data Urodzenia: 16.12.1984
   Narodowość: Amerykanin
   Praca: na dzień dzisiejszy: sprzątacz w FBI
   Miejsce Urodzenia: jakaś pipidówa w Kansas
   Miejsce Zamieszkania: NY
   Świadomość istnienia świata magicznego: nie, chociaż coś podejrzewa

   Wygląd:
186 cm wzrostu
74 kg
cera ziemista
sylwetka wychudzona, zgarbiona
wybałuszone oczyska
włosy nieco dłuższe, przeważnie lekko przetłuszczone (być może nikt go nie poinformował, że się włosy stawia na żel, a nie na smalec)

   Charakter:
Zamknięty w sobie, wycofany intelektualista. Miłośnik zwierząt, zwłaszcza gołębi, które dokarmia w każdej wolnej chwili. Od kilku lat obserwator życia, a nie jego uczestnik. Pomocny. Cierpliwy. Cichy. Uprzejmy. Przytrzyma drzwi, przepuści w kolejce, odpali papierosa, wysłucha, ale gdzieś pod tą uprzejmą skorupą i tęsknotą za towarzystwem jątrzy się niebezpieczna rana. To nie wszystko. Jego uprzejmość i opiekuńczość potrafią osaczać. Gdzieś w zapadłej dziurze na terenach Kansas mówi się, że przyjaźń z Rickiem można przypłacić życiem, że gdy już nie ma się kim opiekować stwarza sobie odpowiednie okazje...

   Historia:
Życie potrafi czasem człowiek zgnoić. Zrzucić z drabiny, na którą wspinał się cały czas i zmieszać z błotem pomówień. Tak było z Rickiem O'Shea. Zmuszony zaczynać od początku. Porzucić niewielką społeczność, której był częścią. Wyklęty i pomówiony. Okryty hańbą i wstydem. Wyrwany z korzeniami z miejsca, gdzie przynależał od pierwszych dni życia. Z miejsca, z którym był zrośnięty i z którym współgrał. Rick w dalszym ciągu nie może pojąć co się stało i dlaczego. Był lubianym i szanowanym członkiem społeczności. Zwykle jego zdanie było zbieżne ze zdaniem ogółu. Nie wadził swoim istnieniem nikomu ważnemu. Tak przynajmniej nadal uważa. W jednej chwili stracił wszystko. Dobre imię, przyjaciół, rodzinę, reputację. Nikt nie chciał mu podać ręki. Ludzie spluwali na jego widok. Mówiono o nim straszne rzeczy, ale nikt go nie aresztował. Brakowało dowodów. Ludziom nie przeszkadzało to w tym, by go nienawidzić i wypisywać niewybredne teksty na jego trawniku czy ścianach domu. Początkowo brał szmatę i to szorował, aż w końcu się poddał i wyniósł daleko za sobą zostawiając wszystko. W Nowym Yorku od trzech lat. Co chwila zmienia pracę i mieszkanie. Z nikim tak naprawdę się chyba nie przyjaźni. Lubi przychodzić do parku i karmić gołębie. Zraził się trochę do ludzi. Wycofał się. Żyje od wypłaty do wypłaty. Ma niewielkie wymagania. Nie potrafi się odnaleźć. Czasem dopadają go stany lękowe. Staje przed przejściem i nie może dać kroku naprzód.
Przed trzema laty wszystko w jego życiu wiodło się zwykłym rytmem. Miał kochających rodzicó i braci, z którymi chodzili łowić ryby i spijać litry piwska. Wykształcił się na nauczyciela i uczył historii oraz angielskiego w szkole. Dzieciaki go uwielbiały. Potrafił je zainteresować tematem. Należał do rady miasta i był aktywnym członkiem kościoła. Miał piękną i dobrą żonę. Aż pewnego dnia nastąpił tego wszystkiego gwałtowny koniec.

   Ciekawostki:
- początki agorafobii - na razie dopadają go epizody, których nie potrafi ze sobą powiązać i które nie zaburzają mu znacząco jego rutynowych zajęć,
- co najmniej raz w tygodniu wyprowadza na spacer psy ze schroniska,
- jest wolontariuszem w Domu Starców,
- czyta dużo dziwnych książek,
- kolekcjonuje dyplomy ukończenia różnych kursów,
- przygląda się czasem zbyt nachalnie innym ludziom,
- ma różnego rodzaju tiki, a może to już początek nerwicy natręctw,
- możliwe, że słyszy jakieś głosy, bo czasem można go złapać jak mówi do siebie (no chyba, że to wina życia w samotności)
- dużo czasu wolnego spędza poza domem,
- podsłuchuje ludzi na ulicy i w innych miejscach publicznych,
- od niedawna wyznawca teorii spiskowych, po nocach słucha tematycznych podcastów w internecie,
- nie wierzy w UFO, ale za tym musi kryć się COŚ,
- jego żona zmarła ponad trzy lata temu.
Rick O'Shea
Rick O'Shea
https://final-atonement.forumpolish.com/t162-kr-ricky-o-shea#379https://final-atonement.forumpolish.com/t160-rick-o-shea#368

Rick O'Shea Empty Re: Rick O'Shea

Czw Maj 03, 2018 12:51 am
na początek powinno wystarczyć
Shadow
Shadow
https://final-atonement.forumpolish.com/t159-giotto-nero-krhttps://final-atonement.forumpolish.com/t136-giotto-nero

Rick O'Shea Empty Re: Rick O'Shea

Czw Maj 03, 2018 2:37 am
Nie mam zastrzeżeń.

Akcept!

Na start otrzymujesz ode mnie 90 PD.

Kartę zamykam i przenoszę, życzę miłej gry.
Sponsored content

Rick O'Shea Empty Re: Rick O'Shea

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach